4/10 - MOŻE BYĆ Pierwsze sto stron czytało się z przyjemnością, później straszna nuda, ukazywanie tego co już wiemy, ale z całkiem innej perspektywy, w końcu na ostatnie sześćdziesiąt stron zrobiło się ciekawiej. Grrr... Jak ja nie lubię takich książek. Później sama nie wiem, czy jest sens brnąć dalej, czy dać sobie na wstrzymanie. W dodatku historia miała być autentyczna, a w posłowiu dowiadujemy się czegoś kompletnie innego. Poczułam się oszukana. Szczerze mówiąc to polecam tylko tym wytrwałym, bo ja moralizatorstwo ledwo przełknęłam.