Jestem Agnieszka i skończyłam już dwadzieścia lat. Książki czytam od zawsze. Wielbię się w horrorach, kryminałach, thrillerach psychologicznych i świecie fantasy.
1/10 - BIDA Z NĘDZĄ
Właściwie to nawet jej nie skończyłam. Dotrwałam do setki i dałam sobie spokój. Książka była pożyczona i gdybym w przypływie szału podarła ją lub spaliła, dostałabym nieźle po dupie od cioteczki Puci. Obejrzałam film i na tym zakończyła się historia z Bellą i Edwardem. Nie zapłakałam, ba, odetchnęłam z ulgą. CHŁAM.
3/10 - SŁABA
Uwielbiam mitologie, ale ta książka nie przekonała mnie i przerwałam lekturę w połowie. Być może dzieciom się spodoba, ale mnie jako gimnazjalistce wydawała się... śmieszna. Nie polecam.
8/10 - REWELACYJNA
Pamiętam ją do dzisiaj. Ulubiona książka taty, którą dostałam od niego w piątej klasie podstawowej. Bardzo mi się spodobała, czytałam ją nawet na lekcjach w szkole. Zdecydowanie polecam młodzieży, ale nie tylko.
10/10 - ARCYDZIEŁO
Naujukochańsza książka, którą zdążyłam przeczytać już przeszło z dziesięć razy. Całkiem odmienna od filmu, dzięki czemu tylko zyskuje w oczach potencjalnego czytelnika. Zdecydowany numer jeden w mojej biblioteczce.
2/10 - BARDZO SŁABA
Nadal się dziwię, co takiego atrakcyjnego znajduje się w Edwardzie. Osobiście to wkurzał mnie nawet bardziej niż Bella. Ani on męski, ani ciekawy... Zdecydowanie lepiej wypada Jacob, jednak nawet on nie ratuje tej książki przed nudą. Szkoda.
4/10 - MOŻE BYĆ
Przyjemna lektura na wieczór. Co prawda nie jest genialna, ale pozwala się zrelaksować przy czymś lekkim i zabawnym.
6/10 - DOBRA
Całkiem ciekawe, ale w ogóle mnie nie zaskoczyła. Pierwsza spotkanie z książką Christie zakończyło się na całkiem przyjemnym wrażeniu. Biorę się za następne historie.
1/10 - BEZNADZIEJNA
W życiu nie czytałam głupszej książki. I nawet "Pięćdziesiąt twarzy Greya" tego nie przebije. "Powieść" zawiera w sobie tyle absurdów i głupoty autorki, jak żadne inne dotychczas przeczytane. Idealny przykład, jak nie pisać książki fantasy. I jeszcze ten tytuł: "Gra o Ferin", zupełnie jakby Michalak próbowała stworzyć własną babską wersję "Gry o tron". Cóż, nie wyszło. Bohaterowie? Płascy jak deska. Klimat powieści? O czym tu pisać. Fabuła? Kretyńska, a to i tak za delikatne słowo, by skomentować to co przeczytałam. Styl? Żenujący. Zdecydowanie nie polecam. A samą książkę oddam ciotce albo wyrzucę do kosza. Szkoda tylko zmarnowanych pieniędzy.
Edit: Nawet ciotka nie chce tej książki. Czyżby wyczuła zUo?
0/10 – BEZ OCENY,ODŁOŻONA NA „PÓŹNIEJ”
Czytanie tej książki jest bardzo męczące. Sam początek jest tak zagmatwany, że trudno w ogóle się zorientować, co dzieje się teraz, a co działo się, gdy Scott jeszcze żył. Z trudem dotrwałam do czterdziestej strony i dalej chyba nie pociągnę. Wierzę, że książka wcale nie jest taka zła, ale najwidoczniej trzeba do niej dorosnąć. A ja na siłę czytać nie lubię, więc na chwilę obecną ją sobie daruję i wrócę do niej później. Kto wie, może będę wtedy bardziej dojrzała i zatracę się w niej? W każdym bądź razie: z tego tytułu nie zrezygnuję na pewno. Obecnie wolę się skupić na innych książkach, które zalegają na półce i aż się proszą, by zwrócić na nie uwagę.
1/10 - BEZNADZIEJNA
Książka w której gejsze zastąpiły kurtyzany, a główna bohaterka to nimfomanka. I gdzieś pośród tych podniet, seksu, wagin i penisów zagubiłam wątek odpowiadający na pytanie "Dlaczego wrogowie szukali głównej bohaterki?". Słabizna, która została amerykańskim bestsellerem. Dlaczego mnie to nie dziwi?
1/10 - BEZNADZIEJNA
Pedofilia się tam szerzy i nikomu nie przeszkadza, a ja nadal zastanawiam się, jak inni mogli przetrwać kilkaset stron z przygodami cudownej dziewczynki pokroju Mary Sue. Nie dałam rady.
9/10 - WYBITNA
Zdecydowanie moja ulubiona spośród książek tej autorki. Piękna historia o przyjaźni dwóch dziewczynek przeplatana z ciężkim żywotem w czasach krępowania stóp i wymuszonych małżeństw. Polecam każdemu zainteresowanemu życiem kobiet w Chinach.
8/10 - REWELACYJNA
Cóż za wspaniała książka! Zdecydowanie lepsza niż część pierwsza. To była najbardziej wstrząsająca lektura tego roku. Liczę, że w mojej bibliotece znajdę więcej książek, które równie mistrzowsko ukażą politykę Chin i jej odzwierciedlenie w rzeczywistości. Wielki Skok był najbardziej przerażającą rzeczą z jaką spotkałam się w literaturze. Nie chciałabym mieszkać w Chińskiej Republice Ludowej. Nigdy w życiu.
7/10 - BARDZO DOBRA
To już moje drugie spotkanie z autorką i jestem naprawdę zauroczona. Postaciami, przedstawieniem Szanghaju i życia ludzi Dalekiego Wschodu w Ameryce, emocjami na końcu książki. Jedyne czego nie mogłam ścierpieć, to zachowania May. Pearl była mi zdecydowanie bliższa, ale mimo iż tak bardzo się różniły, dopełniały się wzajemnie niczym Ying i Yang. Jak to dobrze, że w bibliotece napotkałam część drugą. Zacieram rączki i biorę się za czytanie!